Doktor Google a choroby skóry-czy może nam pomóc?

Internet daje nam niesamowicie dużo możliwości. Robimy zakupy bez wychodzenia z domu, rozmawiamy przez Skype ze znajomym z innego kontynentu a nawet leczymy się bez chodzenia do lekarza. Bo czyż nie wystarczy wpisanie w wyszukiwarkę kilku objawów by za chwilę znaleźć odpowiedź na pytanie nie tylko co nam dolega, ale również jak to leczyć, ile to potrwa i jak zdobyć leki na receptę bez recepty?

I tak jak zgadzam się, że warto przetrząsnąć Internet w poszukiwaniu informacji na temat sposobów leczenia danej choroby, tak NIE uważam, że doktor Google jest dobrym diagnostą.

W przypadku zmian skórnych bardzo istotne jest by to lekarz postawił rozpoznanie. Czasami konieczne jest do tego wykonanie badań dodatkowych: dermoskopii, badań z krwi czy pobrania wycinka czy zeskrobin skóry z badaniem mikroskopowym.
Wpisując w wyszukiwarkę „czerwone łuszczące plamy na skórze” możemy się dowiedzieć, że takie objawy daje: łuszczyca, przyłuszczyca, atopowe zapalenie skóry, łojotokowe zapalenie skóry, łupież różowy, grzybica skóry gładkiej i wiele, wiele innych. Kolejność odpowiedzi będzie prawdopodobnie uzależniona od częstości występowania choroby, dlatego z łatwością możemy ominąć prawidłową diagnozę jaką jest np. ziarniniak grzybiasty czy inny chłoniak, czyli bardzo groźne choroby. Do postawienia diagnozy potrzebny jest lekarz. Wielokrotnie nie jeden a cały zespół czy konsylium. Nie należy też oczekiwać by lekarz postawił diagnozę podczas jednej wizyty. Na wyniki badań dodatkowych trzeba poczekać a gdy okaże się, że muszą być one dodatkowo skonsultowane czas ten się znacząco przedłuża.

Jeśli chcemy poczytać o swojej chorobie warto omijać też fora. Niestety bełkot jaki tam się znajduje jest przerażający! Czasami ktoś wrzuci zdjęcie swojej przypadłości i na jego podstawie diagnozuje się cała rzesza ludzi.

Gdzie w takim razie szukać informacji o ZDIAGNOZOWANEJ już chorobie? Czy są jakieś wiarygodne źródła? Oczywiście, że są!

Przecież sami lekarze muszą skądś zdobywać najświeższe informacje.
Każdy może wejść w Pubmed i wpisać (po angielsku) nazwę choroby i sprawdzić co najnowsza literatura mówi o niej. Weźmy na przykład właśnie ziarniniaka grzybiastego, czyli ang. Mycosis fungoides, co znajdziemy?

Wiele artykułów medycznych z różnych światowych czasopism. Jeśli przy tytule podana jest informacja „Free Article” to możesz przeczytać cały artykuł za darmo.

Dostęp do innych artykułów z tej strony jest niestety płatny (choć wielokrotnie kopiując tytuł do wyszukiwarki google, można znaleźć caly tekst w innym źródle).

Kolejnym wiarygodnym źródłem, również w języku angielskim jest strona DermNet NZ, którą tworzą specjaliści z Nowej Zelandii. Witryna przeznaczona jest dla specjalistów oraz pacjentów. Można tam znaleźć wpisy o większości chorób, również tych wyjątkowo rzadkich.

 

Jeśli chcesz poszukać informacji w języku polskim to polecam stronę czasopisma rekomendowanego i współtworzonego przez członków Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego- Dermatology Review/Przegląd Dermatologiczny. Artykuły pisane są z przeznaczeniem dla lekarzy, jednak każdy powinien zrozumieć większość zamieszczonych tam informacji.

Dr Google już wielokrotnie pomylił się w diagnozach i sposobach leczenia. Korzystaj ze sprawdzonych, wiarygodnych źródeł i zawsze zgłoś się z problemem do lekarza!

 

 

Komentarze